Znając Twoje wady, nie dostrzegam ich. Po prostu dla mnie się nie liczą. Nikt nie jest idealny, każdy skrywa coś pod skórą. Zwykle patrzę na ludzi krytycznym okiem, zauważam ich każdy błąd, by wytknąć go przy najbliższej sposobności. Z Tobą jest inaczej. Po prostu przymykam oko na wszystkie wariactwa, dziecinady i to całe udawanie. Nie idealizuję, widzę to, co wszyscy, lecz mimo to zauważam też tę drugą, lepszą stronę. Jestem cholernym krytykiem, a przez to wszystko, co się teraz dzieje zmieniam się. Może tak naprawdę ja też jestem snobem, uważającym się za pępek świata zwyczajnym lamusem, któremu po prostu nikt jeszcze tego nie wytknął? Wiedziałam, a raczej miałam przeczucie, że znów coś się zmieni. Że ja dorosnę. Że nauczę się spoglądać z innej perspektywy na to wszystko, co dziś mnie otacza. Moja intuicja jak zwykle mnie nie zawiodła. //joee_s
|