siedziałam w kuchni z trudnością wstrzymywałam łzy przy przygotowującej obiad mamie. po jakimś czasie usiadła na przeciwko mnie i spytała - co się z tobą dzieje ? ostatnio wyglądasz jak trup , jakby tylko Twoje ciało było na tej ziemi i się poruszało. - nic mamo , to tylko stres przed nowym rokiem szkolnym. - wstałam i pobiegłam do swojego pokoju , zatrzaskując drzwi zsunęłam się po ścianie zakrywając twarz. przecież nie mogłam jej powiedzieć , że odchodząc zabrał on serce pozwalające żyć.
|