|
I czuła się jak w bajce. Rzeczywistość bawiła swoją nadzwyczajnością. Bo kochał ją jak nikt inny. Przede wszystkim czuła się przez Niego kochana. Było w tej miłości coś nieosiągalnego, być może marzenie, które każde z Nich traktowało z pasją, dążyło do ich zrealizowania. Tak naprawdę marzyli o sobie nawzajem. Umieli dostrzec w miłości naturalność, która w przypadku miłości bywa rzadkością. Traktowali się jak dwójka zagubionych istot, które muszą się odnaleźć. Byli inni niż cała reszta skomplikowanego świata. Chcieli być bliscy nie tylko sobie ale także własnym duszom. To jest właśnie przepis na ich bajkę.
|