I znowu ją widziałam. Znowu śmignęła mi przed oczami, jak gdyby nic. Jakby była normalną osobą. Zwykłą, niewyróżniającą się z tłumu dziewczyną. Boże, jakbym chciała żeby tak było. Czemu los sprawił, że to jest ta sama dziewczyna co całowała się z zmoim chłopakiem prawie 2 lata temu.. a ja dalej nie potrafię się z tym uporać? Wystarczy, że ją zobaczę a wszystko wraca. Każdy moment, każdy szczegół analizuje na nowo. Nawet najmniejszy. I wychodzi z tego jedno wielkie nic. / K.
|