I tęsknię za uśmiechaniem się do siebie gdy kroję pomidora, słodzę herbatę albo zamykam drzwi. A jedynym powodem dla którego chce wyjść z domu to zobaczyć Cię po raz kolejny jak uśmiechasz się promiennie i mówisz "siema" . Nieświadomy tym zachowaniem rozdzierasz ranę, która kilka razy dziennie odnawia się to znów zarasta. A mimo wszystko uśmiecham się do Ciebie dedykując ten uśmiech Tobie.
|