Moja najlepsza przyjaciółka ostatnio powiedziała mi tak: - chciałabym kochać swojego faceta tak jak ty. -czyli jak? zapytałam - no kochać go z całych sił i być mu całkowicie oddaną. -ja? - tak ty,myślisz że tego nie widać ze go kochasz, że tylko on się liczy, że tylko do niego należysz, spławiasz wszystkich facetów na disco mówiąc że jesteś zaręczona, ty go kochasz ponad wszystko! też bym tak chciała, ale.... -jakie ale.....? -ale brakuje tej iskry tego żaru, pożaru i ognia. -moja droga owszem kocham go ponad życie, choć nie jest ideałem, jestem mu oddana, i zawsze będę do niego należeć, choć nie jestem rzeczą, od iskry i wszystkich tych uniesień ważniejsze jest uczucie. -jakie uczucie?, chyba przyzwyczajenie i codzienność? - nie, nie przyzwyczajenie ani nie codzienność, bo codzienność to ,można mieć w pracy a nie w związku, moja droga każdy dzień jest inny i to nie codzienność czy przyzwyczajenie to po prostu całym sercem MIŁOŚĆ, choć nie zawsze jest idealna ale nasza i prawdziwa. //
|