Niezły start. Jednak się doczekałam. Mimo wielu wątpliwości dotrwałam i... mam co chciałam. No, prawie mam. Ale chyba nie powinnam narzekać. Podobno jestem szczęściarą- przynajmniej tak mówią w tym wypadku. Chyba taka już jestem- szukam problemów tam, gdzie ich nie ma. Jutro nowy dzień. Nie, nie łudzę się że ten również będzie piękny. Mimo to czekam na niego uporczywie wpatrując się w okno, jakbym chciała dostrzec promień w ciemności. //joee_s
|