Byłam przekonana, że to wszystko już minęło. Że trzy wspólne lata nareszcie sprawnie wymazałam raz na zawsze z pamięci. Że wyzbyłam się żalu, nienawiści, goryczy, a przede wszystkim- ogromnej miłości. A wystarczyło tak niewiele.. Wystarczyło znaleźć w kieszeni torby od laptopa, nie ruszanej od Naszego rozstania, zakrętki z tymbarka z napisem "Mordeczko! :)". Momentalnie w głowie pojawił się obraz Nas w sklepie, podczas kupowania tego durnego napoju, później Naszych szczęśliwych twarzy po przeczytaniu napisu. Głupia zakrętka, a nosiłam ją od tamtej pory zawsze przy sobie, bo przypominała mi i moim szczęściu. Z biegiem czasu jednak zapomniałam o niej, zostawiłam gdzieś.. myślałam, że może zgubiłam. Ale nie. Ona leżała cały czas w tej kieszeni, czekała aż ją znajdę. Aż wszystko powróci i zniszczy mnie ponownie. A przecież już wszystko wracało do normy..
|