{opowiadanie IV cz V]Zaczęłam wspominać o swoich byłych miłościach, z którymi spędziłam zabawne i pełne przygód chwilę. Myślałam, że to załatwi całą sprawę.
Jednak skutek był przeciwny do moich oczekiwań.
Coraz częstsze kłótnie raniły mnie od środka. Ból stawał się nie do opanowania. Nie mogłam znieść zazdrość a chciałam by to on przez nią cierpiał. Byłam głupia. Na nowo przecież pragnęłam początku. Powinnam się cieszyć, że jest przy mnie i mimo tych wszystkich spaniałych dziewczyn wybrał mnie.
Zniszczyłam pychę, mój egoizm stał się jedynie obiektem na wystawie muzealnej. Przestałam spoglądać na swoje marzenia szczęśliwej księżniczki. To on powinien poczuć się jak książę. To on powinien dostać wszystko czego pragnie. Jeśli on będzie szczęśliwy, to ja także.
Często płakałam. Pożądałam czułości, bezpieczeństwa. Coraz mniej tego doświadczałam. Wydawało mi się, iż on się mnie wstydzi.
|