[opowiadanie III cz. III ]Mieliśmy się spotkać w naszym miejscu w parku nad stawem . Przyszłam na umówioną godzinę jednak jego nie było więc postanowiłam poczekać .. W pewnym momencie zjawił się chłopak z ogromnym bukieten róż , który przysłaniał mu twarz , nie wiedziałam czy to ON jednak szybko zobaczyłam te piekne niebieskie oczy i delikatne usta które całowały całowały mnie tak często . Widziałam ,że to on , byłam zachwycona , wstałam a on wręczył mi bukiet i zaczęła się rozmowa ,, Chciał do mnie wrócić wiedziałam ,że ja tego też chce ale nie chciałam być łatwa , nie chciałam tak łatwo się dać . Musiał się postarać . wiedział o tym .Przepraszał za to ze zerwał i , ze się zachował jak skonczony kretyn umawiając się z tą laską próbował o mnie zapomniec ale nie mogł , bo nadal mnie kochał .
|