[opowiadanie III cz. II ]To nie był mój styl żeby ją przebić , tą tapete na ryju, te spódniczki które ledwo zakrywały dupę i bluzki z dekoltem po pas .. Zastępowałam to dresami , trampkami i szerokimi bluzami , ale lubiłam też nosić sukienki , szpilki i malować się ale nie do tego stopnia .. Teraz siedze w domu i przypominam sobie tą scene z parku. Wtedy uswiadomiłam sobie , ze straciłam kogoś kto był dla mnie całym światem . Tak płakałam, że skonczyły się chusteczki , nie mogłam iść w takim stanie do sklepu więc wysłałam siostrę , ona zawsze mnie rozumiała . Gdy wrócila powiedziała , ze GO widziała , był strasznie przygnębiony więc spytała co się stało a on powiedział że nie doceniał tego co miał aż w koncu to stracił . Przez chwile myślałam ,ze chodzi o tą panne z parku ale siostra wytłumaczyła mi ,że to chodziło o mnie i że dała mu mój nr telefonu . Byłam wsciekła ale w głebi duszy byłam jej wdzięczna .Napisał ,prosił o spotkanie , bałam się ale w koncu sie zgodziłam .
|