Definiując Jego zapach musiałabym wspomnieć o woni papierosów, miętowej gumy do żucia, słodkich męskich perfum, zanikającym na skórze Jego szyi i policzków aromacie wody po goleniu. i powinnam wspomnieć o radości, bo, cholera, kiedy byliśmy razem, a Jego ramiona chowały mnie w swoim uścisku - wręcz ociekał szczęściem.
|