|
Siedzę z laptopem i kocem na kolanach,pod powiekami zbierają się łzy, a ja próbuję przełknąć to palące uczucie w gardle. Wieczór szczerości z rozumem,który mówi,że się mną bawisz,który pokazuję fakty, a nie głupie wyobrażenia zakochanego serca. Czuję jak coś ściska mi klatkę piersiową, chociaż jestem sama. SAMA, powinnam się przyzwyczajać, bo to mi zostanie po Twoim całkowitym odejściem. Gapię się w zdjęcia i drżę. Mdli mnie od żalu, od tych myśli,których nie wypowiedziałam na głos, a teraz kotłują się we mnie. Zrób coś, proszę Cię. Odejdź, albo zostań i graj fair. Uwolnij mnie od złudzeń, bo właśnie pierwsza łza poleciała po policzku i zatrzymała się w kąciku warg,które kiedyś tak kochałeś./esperer
|