Leżałam na łóżku jeszcze w piżamie, był ranek, miałam strasznie zjebany humor jak zwykle to On był powodem, chciałam byc sama, by móc to wszystko przemysleć. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi. Nie będę otwierać - pomyślałam, ale pukanie nie ustępowało, aż zamieniło się w natarczywe dzwonienie dzwonka do drzwi. Zdenerwowana ruszyłam do drzwi. Przekręciłam klucz i otworzyłam na oścież drzwi. Stała tam ona, moja przyjaciółka. Miałam ja opiepszyć, przecież mówiłam, że dzisiaj chcę być sama. Niestety nie dała mi nawet dojść do słowa jej krzyk było słuchać na całej klatce - dlaczego mi nie odpisujesz?! A teraz kurwa nawet nie chciałas mi drzwi otworzyć?! Emila kurwa przeginasz! Wiesz jak się kurwa wystraszyłam?! Nie nie wiesz, bo w tym momencie ty miałaś wyjebane na innych, nawet na mnie! - zatkało mnie.. Ona na prawdę była wystraszona. Przepraszam, nie chciałam cię wystraszyć, ani nie mam na Ciebie wyjebane tylko, po prostu chciałam pobyć sama.. - odpowiedziałam za jednym tchem. Cz.1
|