Dlaczego tak jest, że jeśli kogoś chce się unikać, to widzi się tę osobę prawie codziennie, mija się ją nawet wtedy, kiedy zdąży się pomyśleć, że jeśli spokojnie wyszło się z domu, nie zauważając jej, to pewnie już dzisiaj się jej nie zobaczy. A ona pojawia się znikąd. Jakbyście chodzili zawsze tymi samymi drogami, jakbyście podobnie myśleli, jakbyście szukali się wzajemnie. Jednak ty, jak na złość, nie chcesz mieć akurat z nią nic wspólnego. A przypadkiem spotykać kogoś zupełnie innego..
|