Nie wiem czemu to robię, nie wiem co chcę tym osiągnąć. Kłócę się z własnymi myślami. Chcę w jakikolwiek sposób zatuszować to, że jest mi źle, cholernie źle i nie potrafię podać konkretnego powodu, nie umiem sb z tym poradzić. Nie akceptuję siebie. Nie lubię swojej osoby. Więc lepiej się uśmiechnąć i wmawiać sobie i innym że wszystko jest w porządku, przecież zaraz mi przejdzie. Śmiać się z głupot i wydurniać z przyjaciółmi. Nie przejmować się niczym, od tego będą nieprzespane noce.
|