A gdy tak czule mnie obejmował i co chwilę odgarniał włosy z mojej twarzy z pewnością w głosie nazywał mnie swoją. Mówił, że jestem piękna, cholernie skromna i młoda, może zbyt młoda dla Niego? Szeptał mi o swoich marzeniach, często tak bardzo odległych i niedostępnych, jednak związanych ze mną, mówił o naszej trudnej do przejścia przyszłości, trudnej nie oznacza nierealnej, bezsensownej. Wiesz, jak bardzo czułam się w tamtej chwili ważna?/nieracjonalnie
|