każda sekunda leci tak wolno niczym minuta. odliczanie kolejnych dni jest coraz trudniejsze, kalendarz wiszący na ścianie ledwo się trzyma, za dużo wykreśleń na nim, za dużo zapisków z tyłu, w notatkach. powoli opada, niczym moje ciało na dno, bez jakiegokolwiek ratunku, bez pomocy Twej dłoni, bez Twoich słów, które podtrzymywały mnie na duchu. kompletnie bez Ciebie, bez Twego głosu, jedynie cisza, która niszczy to, co budowaliśmy tak dużo czasu, która zabija mnie i powala na kolana. każde kolejne otwarcie oczu prowadzę nadzieją, a gdy już zasnę wkradasz się w moje sny, jak na złość a zarazem, by choć na chwilkę ukoić ból. / shit.life
|