sielanka przemieniła się w piekło. jak zawsze pijany wrócił do domu. zaczął krzyczeć, szarpać ją, nie czuła upokorzenia on był w niej za bardzo. uderzył ją raz, drugi, trzeci. mimo wszystko chciała więcej. widziała nienawiść w jego źrenicach, ale tęczówki miał pełne miłości, chorej miłości do niej.
|