nie chcę już Twojej przyjaźni. nie chcę obecności, nie chcę słów i gestów. nie chcę tego gówno w jakie wpakowaliśmy się przez jakieś chore zauroczenie. nie, to nie była miłość, teraz to wiem. było to coś w rodzaju próby spotykania się na innej stopie, nie wyszło, trudno. szkoda tylko, że Twoja obietnica, która miała na celu nie tracenia kontaktu ot tak poszła w zapomnienie. zastąpiłeś mój byt dragami, teraz ja zastąpię Ciebie niewyobrażalną obojętnością. wybacz, ale chyba wszystkie te wylane łzy, nieprzespane noce i ból w klatce piersiowej zmienił moje nastawienie do Ciebie. walczyłam o tą przyjaźń do końca, na koniec jednak to Ty wysypałeś na stół kreskę wciągając ją nosem. po raz ostatni - żegnaj przyjacielu.
|