Jestem jak ten papieros, którego wybierasz spośród innych, delektujesz się nim i oczekujesz, że spełni twe oczekiwania. Lecz gdy już go wypalisz do końca, gdy już dał ci wszystko czego chciałeś, wyrzucasz go i wdeptujesz w chodnik. Sam nie dajesz mu nic... Lecz papierosa, w przeciwieństwie do mnie, pozbywasz się w pięć minut. Ale... przecież to wciąż ten sam nałóg...
|