Myślę, że w życiu nie ma przypadków.
Wszystko dzieje się z określonego, choć nie całkiem znanego nam powodu.
Dlaczego gdy jesteś w dołku, gdy jest Ci już tak wszystko jedno, że świat mógłby się skończyć w jednej chwili,
nagle na Twojej drodze pojawia się ktoś, kto jednym słowem, gestem, zdaniem,
spojrzeniem pełnym ciepła potrafi przywrócić Ci wiarę w sens istnienia,
sprawi, że poczujesz się piękna, mądra, potrzebna? Od tego dnia nie czujesz już bólu
i zaczynasz wierzyć w siebie, i nagle słońce świeci jeszcze jaśniej,
niebo jest bardziej błękitne, a łzy wcale nie są słone,
i nawet zaczynasz patrzeć na wszystko inaczej.
|