Rozumiem każde jego spojrzenie, denerwuję się, boję, martwię, wybaczam każdy zabójczy wzrok na faceta, który niewinnie przechodzi obok nas, pijanego trzymam mocno za rękę, strasznie mocno, zaciskam pięści i przytulam do siebie, byśmy tylko bezpiecznie dotarli do domu, uśmiecham się gdy gada głupoty i płaczę kiedy mnie rani, swoimi delikatnymi wargami, które kiedyś z nerwów przegryzałam do krwi, całuję go po nosie, czole, policzkach, dając do zrozumienia, że jest moim tlenem. /desire.me
|