Głupia wiejska impreza. Widzę jego przed oczami, jak płakał, trząsł się, chodził, wkurwiał, jak nie mogłam go uspokoić. Nie wiem dlaczego to zrobiłam. Nie wiem dlaczego potraktowałam go jak powietrze rozmawiając i szczerząc się do innych znajomych kolegów. Może chciałam się odegrać za moje łzy. Nie mam pojęcia. Fakt, że czuł się przeze mnie jak nikt w momencie kiedy ja stojąc do niego plecami uśmiechałam się do innego, doprowadzał mnie do szału i dobijał do takiego stopnia, że tuląc go do siebie nie pozwalałam mu jechać do domu. Ściskając mocno jego ciało do swoich ramion krzyczałam, że jest dla mnie wszystkim, że nie liczy się nikt inny. Płakał jak dziecko, nie potrafił powstrzymać emocji. Kiedy zapinałam mu koszulę patrzył przed siebie ze wściekła miną. Całując go czułam jego łzy na swoich policzkach. Przepraszałam. Ocierając jego łzy uświadomiłam sobie, że zraniłam, że żałuję, że nie chcę niczego zabijać a serce, które w środku biło strasznie mocno biło tylko dla niego. /desire.me
|