Zaskocz mnie swoją miłością. Nie, nie zauroczeniem. Nie chcę, by podobał Ci się mój ubiór czy makijaż. Nie chcę mieć dla Ciebie chudych nóg. Akceptuj moje okulary i aparat na zębach. Zafascynuj się moim gustem muzycznym i książkowym. Kochaj moje poglądy na świat. Kochaj mnie taką, jaką jestem. Kochaj mnie w sobotę o dziesiątej rano z rozczochranymi włosami, w wyciągniętym dresie i kubkiem kawy w dłoni, kiedy będę krzyczeć, że nienawidzę hipokryzji.
|