Wciąż wracam do wspomnień, przypominam sobie jej słodki uśmiech, jej oczy, to w jaki sposób patrzy, jej głos słyszę w głowie. Uwielbiam słuchać jak mówi, jak się śmieje. Polubiłem to, może za bardzo, może niepotrzebnie, ale nie potrafię się od tego uwolnić, nie umiem. Tęsknię za nią. Cholernie tęsknię! Mam ją przy sobie, ale tylko w snach.. Ja chcę ją mieć przy sobie, chcę czuć, że jest naprawdę. Chyba jestem za bardzo naiwny, sam siebie krzywdzę wracając do wspomnień, które były dla mnie czymś ważnym.. 'ważnym'- a może one były ważne tylko dla mnie? Może ona już tego nie pamięta? Może ma na to wszystko wyjebana i nie obchodzi jej to, że dla mnie były ważne.. | kocham.anioła
|