Nie przestanę chodzić w dresach, luźnych bluzach czy rurkach nisko opuszczonych w kroku, nie będę zakładać szpilek bez zmuszania mnie do tego by wyglądać bardziej 'kobieco', nie przestanę używać niecenzurowanego słownictwa by nie być ordynarną i sprawiać wrażenie bardziej wychowanej i eleganckiej, nie przestanę słuchać rapu, przecież to jedna z niewielu rzeczy, które kocham, nie przestanę przesiadywac na ławkach pod blokiem, i nie przestanę szlajać sie z kumplami po osiedlu, ale oboje dobrze wiemy, że kiedyś dorosnę i dojrzeję. Przestanę siedzieć na garnuszku rodziców i będe musiała znaleźć sobie pracę by mieć za co żyć, a tam nie będe mogła przychodzić w dresach i szerokiej bluzie. Gdy będzie mi źle, nie założę słuchawek w uszy puszczając kawałek pih'a i nie walne się na łózko bo być może w tym momencie moje dziecko powie 'jestem głodna' lub 'mamo pomóż mi w lekcjach'. / burdeel
|