żebyś robił mi kakao, jak mi zimno, i kawę na śniadanie, i całował we włosy po przebudzeniu, i na dobranoc, i pisał głupie wiadomości z dalekich podróży, i zabierał na spacer w sobotnie popołudnie, i mówił, że boli, że nie wiesz, że przemija, i że nie umiesz, i całował w kinie, i uczył jak się zmienia pas w popołudniowych korkach, i leżał ze mną na słońcu nad wodą, i mnie dotykał, i podziwiał nową sukienkę, i mówił, że bee mnie to bez sensu, i głaskał po policzku, i robił mi zdjęcia, i oglądał ze mną ulubione filmy po raz setny, i śmiał się ze mną, i przytulał, kiedy płaczę, i leżał ze mną na ławce w parku, i przynosił mi kwiaty, i nie pozwalał rozpadać się na kawałki, i tańczył ze mną w deszczu, i żebyś tęsknił, kiedy mnie obok nie ma, I ŻEBYŚ JUŻ WIEDZIAŁ, ŻEBYŚ BYŁ PEWNY.
|