nie wiem po chuj Ci to wszystko mówię, ale po prostu jest mi ciężko z tym wszystkim, wiem że nic z tym i tak nie zrobisz, bo 'co powiedzą koledzy?' no i
z pewnością nie odwzajemnisz tego co czuję. z tym, że proszę, nie mów kolegom o tym, co teraz mówię, nie chcę być jeszcze bardziej wyśmiewana przez wasze grono, i tak już mam cholernie zjebaną opinię, więc po co jebać ją jeszcze bardziej? nie oczekuję żądnej odpowiedzi, bo co miałbyś niby na to odpowiedzieć? że ci przykro, ale nic nie czujesz? wiem o tym doskonalee.dzięki, że znalazłeś dla mnie czas, ale chyba nie było warto. boję się, że przestaniemy po tym ze sobą rozmawiać, nie chcę by tak się stało, chociaż może wtedy udałoby mi się o Tobie zapomnieć, w co szczerze wątpię. może robiłam sobie niepotrzebnie nadzieje, przecież to były zwykłe żarty, ale ja niestety odebrałam je zbyt serio.
chciałabym, żeby to wszystko było prostsze ale tak się nie da, przepraszam, za wszystko.
|