Siedziała samotnie przy fontannie w samym centrum miasta przyglądając się kroplom spływającym po drewnianej ławce , płacząc i dźgając się kawałkiem gałęzi po nodze. Krew spływała jej po łydkach z coraz większą obfitością , a w każdej kolejnej czerwonej kropli było coraz więcej bólu i nienawiści jaką tłumiła w sobie ta młoda dziewczyna . Ludzie przechodząc patrzyli na nią z przerażeniem i myśleli o niej jak uciekinierce z psychiatryka , a to była po prostu kobieta po przejściach , kobieta która została skrzywdzona wiele razy przez jednego mężczyznę z którego nie potrafiła się wyleczyć .
|