cz2 ''miałeś poważny problem ze sobą, chcieliśmy tylko Twojej miłości, a Ty tak nas traktowałeś.. Przed sąsiadami grałeś dobrego męża i ojca, a gdy przekraczaliśmy próg mieszkania, stawałeś się diabłem, już nie byłeś dobrym ojcem, lecz moim wrogiem. W pokoju jest cisza, a ja znów w przedpokoju słyszę Twoje kroki, bierzesz skórzany pas, jego metalowa klamra uderza o kafelki.. czuję zapach alkoholu i tej taniej perfumy.. po policzkach spływa mi pierwsza łza, to ukryty wewnątrz tej słonej wody strach.. Dziś czuję tylko obrzydzenie, nauczyłeś mnie jak postępować by nie stać się takim sukinsynem jak Ty.. ścierwo z Ciebie, nie miałeś przyczyny, byłeś najebany jak zawsze, uderzyłeś mamę, po podłodze płynęła krew.. płakała, ale nie widziałem w jej oczach strachu, chcieliśmy tylko normalnie żyć.. Ty nigdy nie sypiałeś, każdej sekundy odbierałeś mi mój honor, byłem potężny, lecz w ciele małego dziecka.. Pamiętam jak przychodziłeś do mnie w nocy.. robiłeś ze mną to co chciałeś..''
|