Pamiętasz... Jak rozmawialiśmy całe wieczory pod moim blokiem? Jak pożyczałeś mi bluzę, gdy dostawałam gęsiej skórki? Jak planowaliśmy naszą przyszłość... Dzieci, rodzinę, dom...? Jak wygłupialiśmy się u Ciebie na łóżku? Jak całowaliśmy się w deszczu, pod naszym ulubionym drzewem? Jak siedzieliśmy na ławce w parku po kilka godzin? Jak huśtaliśmy się na jednej huśtawce? Jak szeptałeś mi czułe słówk
a do ucha? Jak od razu po rozstaniu wysyłaliśmy do siebie smsy? Teraz wysyłam je, łudząc się, że w końcu odpiszesz... Ale telefon wciąż milczy. To milczenie mnie przerasta. W dodatku dowiedziałam się od lekarza, że są małe szanse na znalezienie dawcy serca. Brak Ciebie tutaj kuje tak mocno w moje serduszko, że już nie wytrzymuje... Niebawem stanie... I wreszcie się spotkamy. Cieszysz się? Ja też. Dlaczego ten kierowca nie uważał na drodze? Gdyby nie jego brak odpowiedzialności, byłbyś tutaj. Uśmiechnięty, a Twoje oczy śmiałyby się wraz z ustami. Ramiona otuliłyby mnie tak, jak wtedy...
|