-ej Ola, a co by było gdybyśmy ze sobą nie byli i zadzwoniłbym do Ciebie z pytaniem czy będziesz chrzestną mojego dziecka, albo świadkiem? - że chyba Cię pojebało. - no wiesz.. - przepraszam, ale wiesz.. fajnie, że byłbyś szczęśliwy i wgl, ale ja bym tak nie mogła, bo gdybym patrzyła na to dziecko i tą dziewczynę, strasznie bym jej zazdrościła i żałowałabym, że to nie ja jestem na jej miejscu../emilsoon
|