cz. 1 A zaczęło się to od zwykłego pożyczenia kleju... Zadzwonił dzwonek i poszłam na lekcje matematyki. Nudna lekcja matematyki, nareszcie się skończyła. Szłam pod salę z angielskiego, gdy on podszedł do mnie, przytulił i zapytał się, czy może mi oddać klej na następnej przerwie... odpowiedziałam, że tak . Następna przerwa.. chodził za mną i chodził, a gdy się odwracałam, udawał, że wiąże buta... No ale nic, w końcu klepnął mnie w ramię, podziękował, poszedł ... Przez parę miesięcy, widziałam jak obserwuje mnie, macha do mnie, wydawało mi się to bardzo dziwne, bo miał dziewczynę... no ale nic. Parę dni potem dowiedziałam się, że zerwał z dziewczyną bo rozerwała Jego referat, i wyrzuciła do kosza.
|