|
Budzę się pewnego dnia, i co ?
Biorę album z najstarszymi zdjęciami, patrzę na te chwile ulotne, beztroskie, które są udokumentowane tak pięknie, nie znikną razem z formatem dysku.
Teraz idę dalej, pełna obawy, że tam dalej będzie gorzej, nowi ludzie, dzielący się na jakieś kategorie 'lepszych' i 'gorszych'. Chce być neutralna, tak jak to było parę dobrych lat temu. Nie pojmuję tego, jak wpływy ludzi potrafią zmieniać mnie i świat, bądź co bądź też mam w tym jakiś udział. Nie ogarniam tego jak przestrzeni kosmicznej. Zżerająca ciekawość, nie widzę jaka jest przyczyna, widzę tylko skutki.
|