mogłabym właściwie Cię teraz zobaczyć, mogłabym nie tęsknić, mogłabym. ale niby jak? przyszłabym pod Twój dom, nacisnęłabym na dzwonek, otworzyłbyś drzwi, spytałabym czy wyjdziesz, wyszedłbyś, spytał dlaczego przyszłam, a co ja wtedy bym zrobiła? co bym Ci miała powiedzieć? że zapieprzałam pod Twój dom, przyszłam po Ciebie i wyciągnęłam Cię z domu tylko dlatego, że za Tobą tęsknię, brakuję mi Ciebie, chciałam Cię w końcu zobaczyć i przekonać się, że u Ciebie wszystko w porządku, że jeszcze o mnie nie zapomniałeś? nie, to niedorzeczne. I nieogarniamciebejbe
|