poraz setny oglądam te zdjęcia... poraz setny wspomnam... palę kolejnego papierosa... zaciągam się dymem i myślę... godziny autoterapii... wmawiania sobie, że właśnie tak powinno być... że jest dobrze... między nami nie było nic, tylko kilka spojrzeń uśmiechów zdjęć, klika pytań o nic, dotyk dłoni, ust... i nic więcej... a wgłowe kołacze mi się myśl...'... Ja w twoich ramionach- nieistotny dysonans...'
|