Przez niego pokochałam poniedziałki i lekcje polskiego. Zawsze przychodziłam jak najwcześniej, by patrzeć na niego jak najdłużej. Uwielbiałam widok jak na Jego ustach tworzy się uśmiech. Jak pudrowe usta pokazują Jego lśniące zęby. I te białe iskierki w oczach. Mogłabym w nie patrzeć całe życie. Nawet w najgorsze dni pamiętam jak ukazywał się na mojej twarzy uśmiech, gdy wpatrywał się we mnie, nie potrafił ocknąć się przy kumplach dopóki jakiś strzelił mu w twarz. To były najcudowniejsze chwile mojego życia. Tak, nadal pamiętam nasze pierwsze spotkanie. / uar
|