Nagle pada kilka słów za dużo. Zapada niezręczne milczenie. Każdy odwraca się w swoją stronę nie wiedząc gdzie ma iść, co robić. Jedyne co czujesz to złość do siebie, że nie udało Ci sie zatrzymać potoku słów, masz ochotę płakać zakładając słuchawski na środku ulicy. Znajome prawda?
|