Cz 3. Nie obchodziło mnie to, czy ktoś się martwi. Odpisałam tylko, że za niedługo powinnam być. Siedziałam na tej ławce, a w głowie miałam setki wspomnień, tysiące chwil. Siedziałam tam dobre dwie godziny, wstałam, popatrzyłam się na groby wokół mnie. Pomodliłam się. - Kocham Cię. - po cichu szepnęłam. - Zawsze będę o Tobie pamiętać. Odchodząc zapaliłam papierosa, wiedziałam, że tego nie znosił. Szłam prostą drogą, łzy na nowo zaczęły spływać po policzkach. Trułam się dymem, trułam powietrze każdym oddechem. Było mi jakoś lżej, czułam Twoją obceność. Złość powoli mijała, a smutek wypełnili przyjaciele, co prawda fałszywi przyjaciele, podobno - tak myślę. / Z jednego dnia maluutkax33 ♥.
|