[Cz.11] W ciągu 20 min człowiek potrafi Bogu naobiecywać różnych popraw, udoskonalania siebie, a może po prostu tez przez 20 min prosić „Boże nie rób tego, nie widzisz, tam moja mama jest, widzisz ją. NIE RÓB TEGO JEJ. Nie rób tego mi, bo to jeszcze nie ten czas i nie to miejsce. Jeszcze nie pokazałam wszystkiego, nie tak to ma się potoczyć, jeszcze trzeba wiele udowodnić”. I prawdą, Świętą prawdą jest, że dopiero gdy zawiedzie zdrowie, kiedy życie wypada z rąk, a Ty trzymasz je za malutki skrawek, to dopiero wtedy doceniasz co masz, że życie, na które co chwilę narzekasz, które daje ci w kość, jest najlepszym co możesz mieć. Obojętnie jakie by ono nie było, nigdy więcej nie powiesz „nie chce się żyć.” ………. cdn.
|