były w moim życiu takie momenty, w których bezwładnie opadałam na łóżko, mocno zaciskając dłonie na pościeli krzycząc w niebogłosy. była też taka noc, w której wpakowałam do torebki czystą i tabletki nasenne, przechodząc na dach budynku. w pewnej chwili jednak postanowiłam stawić temu czoła, stawić czoła całemu temu bagnu, które doszczętnie z każdym dniem po kolei niszczyło mnie coraz bardziej. dzisiaj jestem tu. i mam się całkiem dobrze, mam cel do którego chcę dążyć. mam przyszłość.
|