'Przynieś szklankę'. 'Nie mogę'. 'Bo?'. 'Mam jeszcze pizdę'. 'Cudowny argument pyszczku. Ja muszę być zaraz w domu'.'Spoko, wytrzeźwieje'. I odwiózł mnie po 3h. A zamiast ze szklanki wodę na kaca piliśmy z niebieskiego dzbanka. Własnie tak wyglądała moja "nocka u Karoliny". Ech... moja mama rodzi dzieci z darem przekonywania i wiarygodnością w oczach ^^. /desire.me
|