Nie ma to jak w niedzielę spotkać się z koleżanką nad jeziorem. Pijany menel zamęczał nas swoim bełkotem do tego stopnia, że interweniować musiało 4 dwudziestokilkulatków. Z tego stresu odeszłyśmy zanim do nas podeszli nawet im nie dziękując, po tym gdy zobaczyłyśmy będąc oddalone od nich o kilka dobrych metrów, z jaką agresją się z nim obchodzili. Co innego, gdyby nie byli pod wpływem alkoholu... Ale to przecież weekend..
|