Wszystko w okół robi się dziwaczne i czuję się,
jakbym żyła w innej bajce.. - gorszej.
Pełna smutku i rozczarowania.
Za wszelką cene chcę wyjść z tej bajki,
ale powstrzymują mnie łańcuchy i metalowe drzwi.
Siedzę sama przez 24h na dobę w ciasnym
ciemny pokojiku, patrząc się w ściane.
Popadam w panaroję i tracę kontrolę nad własnym życiem.
Już nic mnie nie cieszy. Codziennością jest mój skwaszony
wyraz twarzy.
Codziennie klękam przed obrazem ' Jezusa ' prosząc o
wybaczenie i prosząc, aby wypędził ze mnie tego szatana,
abym znów powróciła do normalnego świata, aby ściągnął ze
mnie te ciężkie łańcuchy. Puścił na wolność i na nowo cieszyć
się pełnią życia. Abym wstała jako nowo narodzona z uśmiechem
na twarzy, który już dawno nie był goszczony na mojej twarzy.
Jedno marzenie - znów być sobą. [ wpk ]
|