Cóż, "bóg lubi wystawiać nas na próby, żebyśmy dowiedli mu naszej wiary w niego"... Ale jak można wierzyć w kogoś kto o mało nie zabił cię fizycznie, a teraz patrzy jak powoli rozkłada się twoja dusza, jak każdego dnia babrzesz się w syfie i męczysz tym, że w ogóle jeszcze żyjesz ...? Nie rozumiem ludzi, nie rozumiem społeczeństwa. Nic nie rozumiem.
|