Może trochę się zmieniłam, może trochę bardzo, może więcej pije, może trochę więcej przeklinam. Coraz rzadziej odróżniam co jest dla mnie dobre a co złe. Fikcja i rzeczywistość zlewają się w jedną całość. Jest coraz gorzej. Może nie widać tego po mnie ale nie daje rady. Może niedługo się wszystko zmieni, póki co trzeba chować się ze swoim bólem, nikt nie może go zobaczyć.
|