Płaczę. Od pewnego czasu to codzienność, łzy powodują potok łez, zlewają się do rzeki wspomnień. Próbuje się wykąpać w rzece miłości i dobra, lecz woda mnie razi, ona mnie parzy. Usycham z pragnienia, potrzebuje kolejnej dawki uczuć, ale tych dobrych. Boże, pomóż mi. Boże, dziś jesteś moim jedynym ratunkiem, i choć wiem, że się nie modlę i w żaden bowiem sposób nie jestem ' katoliczką ' , pomóż mi przejść przez problemy, podaj mi rękę i pomóż mi wstać. | Ciagnij_Sie
|