Wiesz co? Lubię, gdy po kolejnym łyku drinka, do którego wlałam zbyt dużo wódki, piecze mnie w gardle. Gdy wstaję by dolać soku i lekko chwieje się na nogach. Nawet to dziwne ciężkie ciepło, które rozlewa się po moim ciele. Oraz to delikatne otępienie, które uśmierza ból głowy, na który nie działają już żadne tabletki. Lubię je. Uśmiecham się. Najebana, ale jednak. Tylko w tych krótkich momentach, gdy rzeczywistość traci na wartości.. / calme
|