'nienawidzę takich dni. nienawidzę, bo to jak jebane piekło, z którym muszę się zmierzyć. jeszcze tyle godzin do końca, tyle godzin do snu. siedzę tu, nie wiem jak sobie pomóc, bo właściwie nie ma wyjścia. Słowa nie wyrażą tego jak bardzo źle mi teraz. jak bardzo chciałabym teraz po prostu zasnąć. o niczym nie myśleć, nie nakręcać się, ani nie słuchać tych głupich głosów w mojej głowie. nie chcę z nikim rozmawiać, ale nie chcę też być sama. czuję zmęczenie, ale nie chce mi się spać. przecież to wszystko pojebane, ja też. minie, wiem. wszystko będzie w porządku, jak nie jutro to za tydzień. wszystko się ułoży, ale co teraz? duszę się, dławię się słowami, które chcą wydobyć się z moich ust, ale nie mają jak. nie mają komu opowiedzieć. nie mają do kogo się przytulić, bo nikogo tu nie ma. jestem sama. nikogo nie obchodzi, że się nie trzymam. nikogo nie obchodzi, że być może umrę tu dziś na samotność.'
|